...

sobota, 29 czerwca 2013

Wakacje!

Ohayo Pysie :*

I wreszcie nadszedł ten wyczekiwany czas... Po wielu trudach, litrach wylanej krwi wygraliśmy tą bitwę. Ominęłą nas kara egzekucji i wreszcie mamy wakacje! :D

Z tej okacji życzę, aby z Waszych mordeczek nigdy nie znikał uśmiech, dużo słoneczka i ciepłej wody w jeziorku :* Mam nadzieję, że i te wakacje również będą udane ;)

Jeśli chodzi o wpisy na blogu - owszem będą, jednak w dłuższych odstępach czasowych. Sami wiecie, wakacje i te sprawy. Sama mam zamiar wyjechać i raczej dostęp do internetu będę mieć marny, jednak spokojnie, gdy tylko nadarzy  się okazja, dodam wpis ;) Oczywiście będę się również starać dodawać dłuższe notki, bo widzę, że Was już krew zalewa, jak takie krótkie widzicie xD Ale błagam o wybaczenie i mnie nie zabijajcie, poprawię się ;)

Jeśli chodzi o te i owe sprawy, to mam nadzieję, że już o wszystkim powiedziałam. Jeszcze raz życzę Wam udanych wakacji mordeczki :*  A tak poza tym, może wyjeżdżacie gdzieś i chcecie się pochwalić? :)

czwartek, 27 czerwca 2013

8. Nieproszony gość


- Gotowe! – Krzyknęła uradowana, blondwłosa dziewczyna zeskakując z drabiny. Westchnęła głęboko ocierając krople potu spływające po jej czole. Mimo zmęczenia, które ogarniało całe jej ciało próbując wygrać walkę, ona była nieugięta. Z całych swych sił pomagała innym w przygotowaniach do wielkiego Wróżkowego Balu.
- Zapraszam wszystkich na chwilę przerwy! – Z końca sali dobiegł wszystkich słodki głos obwieszczający upragnione parę chwil odpoczynku. W ten postać białowłosej barmanki mignęła przed oczami magów rozdając im zimne napoje.
   Dzień jak co dzień, zapowiadał się jednak niemiłosiernie upalnie. Promienie słoneczne wkradały się na płaszczyznę ziemską powodując, że wszytko co żywe szukało choćby skrawka cienia, aby móc uratować organizm przed palącym żarem.
- Jeju! Jak tu wszystko pięknie błyszczy! Wszystko jest takie.. takie.. magiczne!- Zachwycała się mała niebieskowłosa magini sama nie wiedząc już, gdzie przenieść swoje oczy, gdyż gdzie tylko by ich nie przeniosła, wszystko było piękne.
- Masz rację, Wendy. – Przyznała Titania posyłając jej ciepły uśmiech. – Tej nocy, na pewno nie zapomni nikt.
- Pewnie! – Do rozmowy wtrąciła się Alberona, jak zwykle popijając wysokoprocentowy trunek z beczki. – A tak poza tym dziewczęta, wiecie już jakie kreacje na siebie założycie? – Uśmiechnęła się chytrze. Wszystkie spojrzały się po sobie z wyrazem lekkiego grymasu na twarzy.
- Nie. – Odparły chórkiem po czym westchnęły głęboko. Co, jak co, jednak wybór stroju, w którym miały zaprezentować się podczas wielkiego balu,  był dla nich największym utrapieniem, dlatego więc, po skończonej pracy wszystkie czym prędzej udały się do swoich siedzib w zamiarach przeszukania najgorzej części swojego mieszkania – swojej szafy.
   Blondwłosa dziewczyna wpadła do domu niczym burza pozostawiając za sobą skrzypiące, nienaoliwione drzwi, które zatrzasnęła i zamknęła na klucz na wypadek jakiegokolwiek włamania. Jeśli już mówimy tutaj o włamaniach, to TEGO jedynego włamywacza nawet to nie powstrzyma. Zawsze są przecież okna, albo z rezultacie komin. Zawsze można pobawić się w świętego mikołaja w środku lata…
   Zrzuciła z siebie już niepotrzebne części ubrań i zanurzyła się po samą szyję w gorącej wodzie. Myślała, albo sama już nie wiedziała, co o tym myśleć. Co myśleć o dziwnym zachowaniu tego różowowłosego idioty? Dziwne, że dzisiaj jeszcze do niej nie zawitał. Dziwne, że w ogóle go nie było. Jednak dlaczego? To, że chciała go widzieć u siebie w dzień i w nocy, maskowała doskonale swoim codziennym zachowaniem wobec niego. W głębi duszy chciała, aby był przy niej. Jednak teraz, sama już nie wiedziała czego chcę. Czuła się rozdarta. Taka pusta. W cichym westchnięciem wyszła z wanny i owinęła swoje nagie ciało ręcznikiem. Stanęła przed swoim lustrzanym odbiciem. Widziała dokładnie siebie. Tylko dlaczego nie może przypomnieć sobie tej drugiej osoby? Dlaczego ciągle w tym samym śnie, nie pamięta tej samej twarzy. Pamięta ten głos, który zawsze dodawał jej otuchy, który zawsze uspokajał i otulał do snu. Nie pamiętała jednak twarzy.
   Wyszła z łazienki kierując się do pokoju. Wiedziała, że kiedyś musi nastąpić moment, w którym będzie zmuszona wybrać kreację na dzisiejszy wieczór. Stanęła przed drewnianym potworem duszącym w sobie tak wiele różnobarwnym, aksamitnych sukien. Otworzyła masywne drzwi uwalniając w powietrze tysiące drobin kurzu, które od razu dostały się do jej nosa, powodując napad kichania.
- Może ta będzie dobra? – Mruczała sama do siebie wybierając pomiędzy czerwienią, a czernią. Tyle kolorów, a w głowie pustka.
- Czarna będzie lepsza. – Usłyszała cichy szept tuż przy swoim uchu. Poczuła jak po jej ciele przebiegają niezliczonej ilości dreszcze. Ciało sparaliżowane strachem odmówiło jej posłuszeństwa. Przełknęła głośno ślinę, powoli odwracając głowę.
- Cześć, Lucy! – Zaśmiała się zakapturzona postać siedząca na oparciu fotela.
- Y-Yuuki!? – Wrzasnęła zdezorientowana blondynka wypuszczając z objęć suknie.
- Kopę lat, co u ciebie? – Uśmiechnęła się.
- Ale kiedy? Gdzie? Jak? – Jąkała się starając poskładać wyrazy w jakąś logiczną całość, która miała tworzyć zdanie.
- Postanowiłam, że wpadnę sobie na chwilę. Chyba nie będę sprawiać kłopotu?
- N-nie.. Skąd… - Wysiliła się na uśmiech po czym zaczęła zbierać z ziemi suknie.
- Postanowiłaś już, w czym pójdziesz. – Spytała zakapturzona dziewczyna ni z tond, ni zowąd.
- Nie. – Odparła blondynka. – A ty?
- Ja? – Zaśmiała się. – Ja nawet nie mam zamiaru tam iść.
- Ale.. Jak to?
- Nie lubię imprez. – Wytłumaczyła zeskakując z fotela. – A tak poza tym… Weź tą czerwoną. – Puściła do niej oczku i nim Lucy zdążyła wypowiedzieć choćby jedno słowo, ona znikła. Znikła równie szybko, jak i pojawiła się.

   Nadszedł długo wyczekiwany wieczór. Sala wprost pękała w szwach od nadmiaru ludzi. Wszyscy odstrojeni w piękne szaty, niczym z dworów cesarskich. Wszyscy świetnie się bawili. Tylko jedna osoba tak uparcie wyszukiwała kogoś wzrokiem. Tylko na tej jednej osobie tak jej teraz zależało. Blondwłosa dziewczyna westchnęła głęboko wstrzymując swoje poszukiwania.
- Witaj, Lucy. Piękne wyglądasz. – Dosiadł się do niej mag lodu. Oraz owszem, wyglądała pięknie. Czerwona suknia przepasana czerwoną wstążką w pasie. Włosy spięte wysoko w koka, z których parę niesfornych kosmyków zdążyło uciec z upięcia. Uśmiechnęła się ona do przyjaciela.
- Dziękuję, Gray. Ty również nieźle się odstroiłeś. – Zachichotała na co chłopak przewrócił bezradnie oczami.
- Ostatni raz idę na imprezę. Nie lubię imprez. – Jęknął.
- Już to gdzieś słyszałam. – Zamyśliła się na chwilę. -  A właśnie, Gray, Juvia Cię chyba szukała. – Uśmiechnęła się znacząco do chłopaka, który spłonął niewielkim rumieńcem.
- No idź do niej, kasanowo! – Zaśmiała się popychając chłopaka w stronę kobiety deszczu. Nie umknęło jednak jej uwadze, jak przyjaciel posyła jej mordercze spojrzenie. Westchnęła kręcąc głową.
- Czy mogę madam prosić? – Usłyszała głos dochodzący zza jej pleców. Poczuła jak jej serce zaczyna szaleńczy wyścig. Odwróciła się gwałtownie. Jedno słowo.
- Natsu…



Ohayo! ^.^

Haha.. Mówię, że za góra dwa dni, a dodaję wpis jeszcze dzisiaj :D  W sumie nie wyszedł mi za ciekawie i zadowolona mega nie jestem :C I krótki >.<  Ale co tam... Nadal trzymam Was w tajemnicy co możliwie mi się udaje xD

Happy: Nuuuuda....

Ciiiiicho -.- A ty przez cały czas ględziłeś nad uchem jaka to ja głupia i nieznośna >.<

Happy: Bo to prawda....

Ughhh... Nie ważne... Zapraszam do komentowania, czytania i miłego czytania xD

Buziiiiiiiiii :* <3

Liebster Award

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów,więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.Po odebrania nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym), oraz zadajesz im 11 pytań.Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.



Ja zostałam nominowana przez: http://opowiadania-fairy-tail.blogspot.com/

I bardzo, bardzo za to dziękuję i cieszę się z tego :)


Ja nominuję:

 Jedyny i niepowtarzalny! - http://my-fairy-tail-story.blogspot.com/2013/06/rozdzia-dwudziesty-siodmy-historia.html?showComment=1372329374652#c8118627187753845010

Naszej kochanej z mnóstwem ciekawych pomysłów! -  http://historiefairytali.blogspot.com/

Nigdy Ci się nie znudzi! - http://natsuxlucy-inna-historia.blogspot.com/2013/06/rozdzia-28-pierwsze-objawy.html

Niesamowity! - http://love-fairy-tail.blogspot.com/


Moje odpowiedzi na pytania:

1. Masz rodzeństwo? - Tak :)
2. Twoje Hobby? - Bieganie, pływanie
3. Masz chłopaka/ dziewczynę? - Nie :C
4. Czy kiedykolwiek odwiedziłeś mojego bloga? - Nie :c
5. Skąd pomysł na bloga? - Zainspirowali mnie inni bloggerzy ;)
6. Twoje ulubione danie? - Frytki :D
7. Twój ulubiony gatunek muzyki? - Rock
8. Cel w życiu? - Znaleźć dobrą pracę
9. Twoje ulubione zwierzę? - Wilk
10. Twój najdziwniejszy sen? - Nie pamiętam O.o
11. Zajrzysz czasem na mojego bloga? - Pewnie :*

Moje Pytania:

1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
2. Jakie plany na przyszłość?
3. Ulubiony owoc?
4. Co chciałbyś/łabyś robić w życiu?
5. Czego najbardziej nienawidzisz?
6. Czy miłość przezwycięży wszystko?
7. Ulubiony kolor?
8. Skąd dowiedziałeś/ łaś się o istnieniu anime Fairy Tail?
9. Ulubiony bohater Fairy Tail?
10. Co lubisz?
11. Masz zwierzątko?












Eh.. Kolejna informacja, a siekiery idą w ruch...

Ohayo ^,^


Proszę, błagam, gomene! T.T Nie bijcie, nie krzyczcie!

Happy: Za późno... Ja idę po siekierę...

Wredny kocurze! Tak mi się odwdzięczać za dobroć moją! *wzdycha* A teraz zapraszam na parę słów wyjaśnień ode mnie.

Bardzo, ale to bardzo bardzo Was przepraszam, za brak jakichkolwiek notek, oraz znaków życia z mojej strony. Po prostu pogubiłam się sama we własnych myślach :(  Musiałam dać sobie czas na poukładanie wszystkiego. Spokojnie - blog powróci do normalnego życia, jeśli oczywiście jesteście nadal nim zainteresowani ;)
Bardzo Wam dziękuję, a szczególnie Erzie Scarlet za nominację :* Jestem naprawdę wdzięczna i...i... wzruszyłam się T.T  *rozpłakuje się*

Happy: Lecę po chusteczki! 

Oraz dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny na blogu, chociaż przez dobry miesiąc nie funkcjonował :) Proszę Was jeszcze o góra jeden, może dwa dni na uporządkowanie wszystkiego, a obiecuję, że w przypływie weny pojawi sie nowa notka, oraz zdąże wszystko ogarnąć ;)

Buziiii :***